› Kategoria › Zarabianie na stronie www

Google mail poniżej oczekiwań klientów i użytkowników

Jeszcze jakiś czas temu Google słynęło jako potentat nowoych technologii, które sukcesywnie podbijały rynek. Od czasu do czasu pojawiały się kompletnie nieudane projekty, jednak dość szybko znikały one z pozycji usług giganta.

Czy Google Mail podzieli los innych nieudanych usług?

Na początek krótki przedstawienie usługi: Google w ramach “skrzynki elektronicznej” zapewnia obsługę naszych wiadomości e-mailowych. Rejestracja nie odbiega zbytnio od pozostałych, konkurencyjnych usług, podajemy adres i w przeciągu kilku chwil cieszymy się naszym nowym adresem pocztowym..

XXI wiek, masa poradników w sieci na temat konfiguracji własnej skrzynki pocztowej raczej nie służa Google 🙂 Gdy usługa była zdrażana na polski rynek, internauci jeszcze nie zdążyli dobrze obejść się z ofertami onetu, interii czy wirtualnej polski. Tłumaczy to aż taki sukces gmail-a.
Google mail nie odbiega niczym od amatorskich skrzynek pocztowych.

Szyfrowanie danych, obsługa antyspamowa, brak limitu transferu, kilku-gigobajotwa przestrzeń dyskowa, to główne “walory” google mail-a. Spójrzmy jednak na rzeczywistość.. Przeciętna firma posiadająca własny serwer, może sobie taką poczŧę utworzyć w mniej niż kilka minut i wcale nie wymaga to od niej informatycznych zdolności..

Większość użytkowników gmaila chwali sobie filtry antyspamowe.. Faktycznie skrzynka jest w większości przypadków wolna od spamu, lecz jakie są tego konsekwencje? Można się o tym przekonać mailując często z obsługą klienta różnych mniejszych firm.. np. kupiliśmy przedmiot na małym portalu aukcyjnym, podaliśmy swoje dane i czekamy na odpowiedź z terminem wysyłki itp.. Próżno się takiego maila doczekać, od strony obsługi sklepu nasz mail będzie po prostu niedostępny i traktowany na równi z podaniem niewłaściwego adresu..

Kolejny przykład to mailowanie w celu uzyskania jakieś porady przez biuro obsługi firm usługowych. Jak każdy zapewne wie, wymiana zdań może rozciągnąć się nawet na kilkanaście maili, bardzo łatwo można sobie wyobrazić, że np. połowa maili do nas nie dotrze 😉 – nie jest to żadkość w przypadku google mail, lecz smutna rzeczywistość..

 

Dorzucając do tego wręcz śmieszne limity googla w przypadku oferty dla firm, otrzymujemy prawdziwe oblicze Google Mail-a..

Czy można się spodziewać powolnej śmierci usługi google mail?

Spece Googla od marketingu zapewne przeanalizowali problem od potrzewki, więc nie spodziewajmy się jakichkolwiek zmian 😉 Google ma wnakomitą renomę i teraz tę renomę wykorzystuje do własnych celów i maxymalizacji zysków..

 

Google zarabia na naszych e-mailach.

Od czasu zmiany polityki prywatności przez google, wszystkie konta = usługi google są powiązane wspólnym kontem. Oznacza to tyle, że wpis w kalendarzu google, wpisana fraza w wyszukiwarce, czy wysłany e-mail są traktowane na równi i przynoszą dość obszernych informacji o użytkowniku. Informacje te są przetwarzane i na ich podstawie generowany jest “profil klienta” (takie właśnie przetwarzanie to ostatnio szczyt mody na polskim rynku mediów elektronicznych).

Kwiestią czasu jest fakt, kiedy przeglądając strony w sieci natchniemy się na reklamy Google Adsense, w których zobaczymy ofertę firmy, z którą chwilę temu mailowaliśmy, lub ofertę sklepu z meblami, w którym znajdziemy biórko, polubione na g+…

 

Oczywiście wszystko w imię dobra klientów 😉

Szybkość wczytywania strony – kody szpiegujące

Szybkość uruchamiania strony Szybkość uruchamiania strony

Tym razem skupimy się na kodach zewnętrznych, które tak chętnie i bez żadnych zastanowień umieszczamy na swojej stronie internetowej czy blogu.

Na początek definicja kody szpiegujące. Są to kody, które po umieszczeniu w kodzie strony, uruchamiają się wraz z wejściem każdego użytkownika na witrynę, wykonują określone operacje (pobierają wszystkie możliwe informacje o użytkowniku, przetwarzają je oraz wyrzucają jakiś rezultat swojej pracy w postaci obrazka z licznikiem odwiedzin, lub też działają całkowicie “w tle”).

Przykłady:

1. Najbardziej oczywistym przykłądem jest gigant Google, którego produkty: Google analytics, Google adsense, Google apps, są niezwykle chętnie aprobowane przez webmasterów.

2. Systemy statystyk internetowych: stat4u, stat24, itp.

3. Darmowe licnziki online, komponenty jako “iframe” (np. nowy kod playerka youtube), oraz wszelkiego rodzaju skrypty “javascript” .

4. Reklamy

 

Zalety?

Chyba oczywiste 😉 Szybki, ładny i przejrzysty panel do zarządzania wszystkimi witrynami oraz aktualny podgląd na liczbę użytkowników.. Zarabianie na reklamach.. Nowe usługi: poczta w domenie.. Można wymieniać i wymieniać…

 

Wady?

W tym artykule skupimy się na jednej z wielu wad posiadania kodów zewnętrznych – zmniejszenie wydajności witryny!

Każdy kod zewnętrzny (uruchamiany z zewnętrznego serwera) musi się uruchomić w przeglądarce użytkownika. Jest to o tyle ważne, bo czas wczytywania strony (od strony użytkownika, który odwiedza stronę/blog) wydłuża się dodatkowo o kolejne nadmiarowe części sekundy. Efekt tego jest następujący:

Użytkownik wchodzi na stronę i po załadowaniu się treści, które go najbardziej interesują, w jego pasku postępu uruchamiania danej strony, pojawiają się dziwne adresy, które czasami nawet kilka sekund uniemożliwiają prawidłowe przeglądanie witryny. Dopiero gdy wszystkie kody zewnętrzne się załadują, przeglądarka pozwala na wykonanie się załadowanego javascript, na co reakcja przeglądarki jest najczęściej zauważalna w postaci chwilowego “zacięcia sie”, po czym dopiero można przeglądać stronę www.

Od połowy roku 2011 największa wyszukiwarka internetowa – Google wprowadziła w swój algorytm promowanie stron “szybkich” czyli takich, których czas uruchamiania jest mniejszy od 2sekund (80% witryn). Zakładając, że przeciętny kod szpiegujący (reklama, statystyki odwiedzin) wczytują się w najlepszym przypadku około sekundy, już na samym starcie połowę dopuszczalnego limitu mamy z głowy.. Wystarczą skromne statystyki odwiedzin, kilka reklam i nasza strona wędruje do rankingu internetowych “zamulaczy”..

 

Jak się przed tym uchronić?

Wyjściem może być np. instalacja systemu statystyk ruchu na wewnętrznym serwerze, tak aby serwer przyjmujący ruch generował nam statystyki odwiedzin (chcąc nie chcąc i tak to robi 😉 więc kwestia jest tylko w dostępnie do tych treści). Kolejnym wartym przemyślenia faktem jest rezygnacja ze “Standardowych” reklam zaśmiecających witrynę i drażniących chyba wszystkich użytkowników, w skłonienie się w stronę niestandardowych form pozyskiwania kapitału, np. sms, konta VIP, płatne subskrypcje, promocja gadżetów reklamowych, czy coraz bardziej popularne “dotacje dla autora”. Zobacz jak zarabiać na stronie oraz jak reklamować stronę

 

W kolejnych artykułach będziemy omawiać wpływ kodów szpiegujących na kontrolę ruchu w sieci oraz cenzurowanie internetu za pomocą kodów szpiegujących!

Gorąco zachęcamy do subskrypcji bloga – RSS, oraz odwiedzin.

Blog webmasterski

Witamy wszystkich na blogu webmasterskim webowiec.net

 

Na blogu będziemy umieszczać najnowsze infromacje związane z Internetem a w szczególności z tworzeniem stron www. Tworzenie stron internetowych oraz darmowe komponenty na stronę www to nasze piorytety.

 

Blog stanowi element strony webowiec.net, na której wcześniej mogliście znaleść między innymi:

darmowe szablony stron www

darmowe porady webmasterskie

liczniki stron www

liczniki online na stronę www

oraz wiele innych, równie ciekawych wtyczek i skryptów na własną stronę, bloga, portal.

 

Tematyka strony będzie oczywiście w pełni zachowana!

Postaramy się na bieżąco informować Was, drodzy użytkownicy webowiec.net o wszystkich nowościach w funkcjonalności serwisu!

 

Zapraszamy do odwiedzin, niebawem serwis będzie uzupełniony wyżej wymienionymi działami.

 

Ogłaszamy nabór!!

Chcesz zostać redaktorem? Skontaktuj się z nami > KONTAKT

Kurs css

  • Kurs CSS dla niecierpliwych [cz 1/2]

    Co to jest CSS, po co go używać, jak go używać.. CSS - stylizowanie różnych elementów HTML, inaczej mówiąc: wizualizowanie/nadawanie odpowiedniego wyglądu strony www. Zaczynając kurs…

  • Kurs CSS dla niecierpliwych [cz 2/2]

    Kontynuacja przyspieszonego kursu dla niecierpliwych. Część 1/2 - Kurs CSS dla niecierpliwych 1/2 Zakładam, że znasz lub zapoznałeś/aś się już wstępnie z podstawami HTML, wiesz do czego…