› Archiwum miesiąca › Marzec 2012
Kody szpiegujące – optymalizacja strony
Kategorie: How-to, Porady dla webmasterów, Pozycjonowanie strony w google, Promowanie strony/bloga, Technologie/Informatyka Dodano: 25 marca 2012 11:44
Ciągnąc dalej temat kodów wychodzących / kodów szpiegujących, nie można pominąć chyba najważniejszej kwestii czyli optymalizacji kodu.
Jeszcze jakiś czas temu, powiedzmy przed dwoma laty, projektowanie stron internetowych sprowadzało się jedynie do poprawności wizualnej, opcjonalnie standaryzacją kodu wg W3C, kilka dni spędzonych nad kursem HTML-a, podstawowe informacje o CSS, i własna strona internetowa nie stanowiła już większego problemu.
Jednak dziś, aby móc dopisać do swoich osiągnięć kolejną witrynę www, należy nico bardziej się wysilić, oprócz oprawy graficznej godnej XXI wieku, niebanalnych stylów CSS, fruwających bajerów JavaScript czy w końcu całych systemów CMS, musimy zadbać o to aby nasza strona była “dobrze zoptymalizowana” – przyjazna zarówno użytkownikowi jak i botom wyszukiwarek, tak aby użytkownik miał możliwość szybkiego i bezproblemowego dotarcia do strony.
Dziś skupimy się na powiązaniu optymalizacji strony z kodami zewnętrznymi.
Każdy kod wychodzący z naszej witryny to kolejny tzw “obiekt”, który przeglądarka musi pobrać, aby wyświetlić stronę użytkownikowi. W przypadku obiektów wewnętrznych, czyli: stylów CSS, kodów JS, obrazków, które są na serwerze razem ze stroną, przeglądarka pobiera je wszystkie hurtem, czyli w 1 sesji, co sprawia, że pobierają się dość szybko i bezproblemowo.
W przypadku obiektów wychodzących, przeglądarka jest zmuszona nawiązać całkiem nowe połączenie z serwerem, na którym dany obiekt się znajduje, pobrać go, dołączyć do strony i dopiero zabrać się za pobieranie dalszej części witryny. Jest to więc kolejne zbędne połączenie jakie wykonuje przeglądarka.
Kody szpiegujące – obiekty wychodzące, o tyle są niebezpieczne dla optymalizacji, że nigdy nie wiadomo ile dokładnie czasu będą się ładować.
Przykładów nie trzeba wcale długo szukać, wystarczy przeglądnąć kilka najpopularniejszych stron. Dość łatwo zauważymy, że jakaś strona ładuje się długo.. Jest to właśnie przyczyna kodów szpiegujących.
Podsumowując: im mniej wychodzących obiektów na naszej stronie, tym szybciej ona będzie się ładować naszym użytkownikom, oraz automatycznie tym większą popularność będzie miała nasza strona. Nie zapominajmy, że użytkownicy lubią szybkie strony!
Kody szpiegujące – cenzura internetu
Kategorie: Niebezpieczeństwo w sieci, poradniki, Porady dla webmasterów, Technologie/Informatyka Dodano: 12 marca 2012 14:48
W kolejnym artykule pokażemy jak najzwyklejsze kody zewnętrznych skryptów javascript mogą się przyczynić do łatwiejszego cenzorowania sieci.
Na początek warto przypomnieć co to są te kody szpiegujące:
– reklamy
– statystyki odwiedzin
– komponenty (liczniki)
– elementy skryptów użytkowych hostingowane na dużych serwerowniach (dobrym przykładem jest google code, które pozwala na hotlink swoich skryptów – zamiast pobierać cały skrypt na dysk, linkować w kodzie strony, uploadować na serwer, po prostu wklejamy gotowy kod html z linkiem zewnętrznym do skryptu i problem transferu oraz aktualizacji skryptu mamy z głowy)
Oczywiście nie można zapomnieć o tzn “cloud”-ingu:
– “chmury” > serwery które oferują przekierowanie całęgo ruchu z naszej witryny na globalny serwer, który np. chroni nas przed DDOC (oraz wiele wiele innych pseudoulepszeń)
Jednak przejdźmy do konkretów.. Jak rzekome ulepszenie Internetu może wpłynąć na jego cenzurę?
Fakty: Czy kiedyś zdarzyło Ci się czekać dość długo na wczytanie jakieś strony www?
W zasadzie to pytanie można by było sformułować inaczej: Ile razy zdarzyło ci się bez jakichkolwiek problemów otworzyć stronę www? 😉
Jak wynika ze statystyk, użytkownicy unikają “zamulaczy” czyli stron które się długo uruchamiają
. Jeśli ktoś ma do wyboru przeglądać np. galerie zdjęć na stronie, której wczytanie zdjęcia zajmuje 10sekund, lub stronę gdzie zdjęcie ładuje się 0.5sekundy, jest oczywiste, że wybierze tę drugą.
Teraz najciekasze, jak owo zamulanie strony przełorzyć na wymuszenie na użytkownikach przeglądanie konkretnych treści?
Okazuje się, że banalnie prosto: mając panel zarządzający sporą ilością stron internetowych, pokatalogowanych wg ścieśle określonych kategorii, grup wiekowych, profili użytkowników, itp. możemy pewne grupy witryn celowo zwolnić, aby wymusić na użytkownikach najzwyklejsze porzucenie przeglądanie konkretnych witryn i tak jakby zmusić go do porzucenia swojej idei i skierowanie go na inny typ stron www.
Przykład: Wracamy ze szkoły, pracy, jesteśmy już trochę zmęczeni, siadamy przed komputer po obiedzie, aby poczytać wiadomości, przeglądać pocztę, poszpiegować znajomych na fb, pościągać ulubioną muzykę, poczytać demoty czy dowcipy..
Wchodzimy na nasz ulubiony portal informacyjny i czekamy aż strona się załaduje.. Czekamy, czekamy, znowu czekamy… Po jakimś czasie stwierdzamy, że jednak nic z tego nie wyjdzie, mając na uwadze cały nasz harmonogram przemieszczania się w sieci, przechodzimy do kolejnego punktu czyli sprawdzamy pocztę..
Bardzo realistyczna sytuacja i jak się okazuje dość często spotykana. Efekt osiągnięty 😉 Przekierowanie użytkownika na inny kanał tematyczny.
Ktoś mógłby powiedzieć CZYŚ TY CZŁOWIEKU ZGŁUPIAŁ! PRZECIEŻ TO ŻADNA CENZURA! I TAK ODWIEDZE MOJE STRONY!
Warto pamiętać, że cenzura to nie tylko bezpośrednie zakazanie przeglądania danej treści, dożo lepszy efekt osiąga się poprzez wpływanie na użytkownika w taki sposób aby on sam stwierdził, że nie potrzebuje przeglądania danych treści. Zachaczamy już o techniki manipulacji tłumem, więc tu się zatrzymamy.
Ten artykuł miał tylko uzmysłowić, że cenzura internetu odbywa się całkowicie z innej strony niż się tego spodziewamy 😉 A dobrym sposobem aby to osiągnać są kody umieszczane coraz częściej na witrynach.
W kolejnych artykułach postaramy się pokazać inne techniki cenzurowania internetu.