› Archiwum dnia › 13 maja 2012
Google mail poniżej oczekiwań klientów i użytkowników
Kategorie: google, Niebezpieczeństwo w sieci, Technologie/Informatyka, Zarabianie na stronie www Dodano: 13 maja 2012 12:46
Jeszcze jakiś czas temu Google słynęło jako potentat nowoych technologii, które sukcesywnie podbijały rynek. Od czasu do czasu pojawiały się kompletnie nieudane projekty, jednak dość szybko znikały one z pozycji usług giganta.
Czy Google Mail podzieli los innych nieudanych usług?
Na początek krótki przedstawienie usługi: Google w ramach “skrzynki elektronicznej” zapewnia obsługę naszych wiadomości e-mailowych. Rejestracja nie odbiega zbytnio od pozostałych, konkurencyjnych usług, podajemy adres i w przeciągu kilku chwil cieszymy się naszym nowym adresem pocztowym..
XXI wiek, masa poradników w sieci na temat konfiguracji własnej skrzynki pocztowej raczej nie służa Google 🙂 Gdy usługa była zdrażana na polski rynek, internauci jeszcze nie zdążyli dobrze obejść się z ofertami onetu, interii czy wirtualnej polski. Tłumaczy to aż taki sukces gmail-a.
Google mail nie odbiega niczym od amatorskich skrzynek pocztowych.
Szyfrowanie danych, obsługa antyspamowa, brak limitu transferu, kilku-gigobajotwa przestrzeń dyskowa, to główne “walory” google mail-a. Spójrzmy jednak na rzeczywistość.. Przeciętna firma posiadająca własny serwer, może sobie taką poczŧę utworzyć w mniej niż kilka minut i wcale nie wymaga to od niej informatycznych zdolności..
Większość użytkowników gmaila chwali sobie filtry antyspamowe.. Faktycznie skrzynka jest w większości przypadków wolna od spamu, lecz jakie są tego konsekwencje? Można się o tym przekonać mailując często z obsługą klienta różnych mniejszych firm.. np. kupiliśmy przedmiot na małym portalu aukcyjnym, podaliśmy swoje dane i czekamy na odpowiedź z terminem wysyłki itp.. Próżno się takiego maila doczekać, od strony obsługi sklepu nasz mail będzie po prostu niedostępny i traktowany na równi z podaniem niewłaściwego adresu..
Kolejny przykład to mailowanie w celu uzyskania jakieś porady przez biuro obsługi firm usługowych. Jak każdy zapewne wie, wymiana zdań może rozciągnąć się nawet na kilkanaście maili, bardzo łatwo można sobie wyobrazić, że np. połowa maili do nas nie dotrze 😉 – nie jest to żadkość w przypadku google mail, lecz smutna rzeczywistość..
Dorzucając do tego wręcz śmieszne limity googla w przypadku oferty dla firm, otrzymujemy prawdziwe oblicze Google Mail-a..
Czy można się spodziewać powolnej śmierci usługi google mail?
Spece Googla od marketingu zapewne przeanalizowali problem od potrzewki, więc nie spodziewajmy się jakichkolwiek zmian 😉 Google ma wnakomitą renomę i teraz tę renomę wykorzystuje do własnych celów i maxymalizacji zysków..
Google zarabia na naszych e-mailach.
Od czasu zmiany polityki prywatności przez google, wszystkie konta = usługi google są powiązane wspólnym kontem. Oznacza to tyle, że wpis w kalendarzu google, wpisana fraza w wyszukiwarce, czy wysłany e-mail są traktowane na równi i przynoszą dość obszernych informacji o użytkowniku. Informacje te są przetwarzane i na ich podstawie generowany jest “profil klienta” (takie właśnie przetwarzanie to ostatnio szczyt mody na polskim rynku mediów elektronicznych).
Kwiestią czasu jest fakt, kiedy przeglądając strony w sieci natchniemy się na reklamy Google Adsense, w których zobaczymy ofertę firmy, z którą chwilę temu mailowaliśmy, lub ofertę sklepu z meblami, w którym znajdziemy biórko, polubione na g+…
Oczywiście wszystko w imię dobra klientów 😉